Wspólny posiłek bez nosa w telefonie. Sposoby na oderwanie rodziny od smartfona.
Popołudnie. Cała rodzina spotyka się w domu, przy stole, by po dniu pełnym nauki i pracy zjeść kolację. Niestety, zamiast skupić się na sobie, przyjemności jedzenia i rozmów z ukochanymi, wielu z nas (niestety także dzieci) sięga po smartfon lub tablet, opcjonalnie włącza TV. Wszystko, byle tylko zagłuszyć swoje myśli i emocje i nie musieć się angażować w rodzinne dyskusje, które nie zawsze są lekkie, łatwe i przyjemne.
Ale dlaczego korzystanie z technologii podczas jedzenia jest jedną z najgorszych rzeczy, jakie można sobie i dzieciom zafundować?
UZALEŻNIENIE. Badania pokazują, że 90% dzieci ma jakieś interakcje z telefonem zanim skończą 2 rok życia. I jest to niestety zatrważające, bo taki mały, rozwijający się mózg, powinien być angażowany w coś kreatywnego i rozwijającego, by się jak najlepiej rozwijać. Zaczyna się od włączenia dziecku Świnki Peppy czy jakiejś piosenki na Youtubie. Bardzo szybko przekształca się to w nawyk i jest on na tyle wygodny i przyjemny, że nikt nie chce go przełamywać. Jeśli ktoś nie jest w stanie jeść i żyć od czasu do czasu w trybie offline, to już jest prosta droga do uzależnienia, które wpłynie na inne aspekty życia.
JEDZENIE. Nie skupiając się na jedzeniu, możemy zjadać zbyt mało lub zbyt wiele kalorii. Jemy wolniej, leniwie, nie skupiając się na smakach i aromatach. Odwracanie uwagi smartfonem odbiera nam przyjemność jedzenia, ale też jednocześnie pozbawia nas kontroli na posiłkiem i organizmem.
BRAK INTERAKCJI. Ile czasu spędzamy dziennie z rodziną, tak po prostu sobie siedząc i rozmawiając, będąc obok siebie? To doskonałe pytanie, na które każdy z nas powinien sobie w duchu odpowiedzieć. W dzisiejszych czasach pewnie odpowiedź brzmiałaby: „niewiele lub zbyt mało”. Zacznijmy od wspólnego przygotowywania posiłku. Ktoś gotuje, ktoś pomaga, ktoś rozkłada talerze. Zacieśniamy więzi. Czasem smartfon jest ucieczką. Od kłótni, sporów, cichych dni. Dbajmy o siebie wzajemnie i o swoje relacje.
Czyli krótko:
- Telefon sprawia, że jesteśmy tak zagubieni w innym świecie, że tracimy koncentrację na celu zdrowego odżywiania się.
- Posiadanie telefonu odciąga umysł od osiągnięcia odpowiedniego poziomu apetytu, co powoduje słaby metabolizm i wzrost masy ciała.
- Siedząc z telefonem i talerzem obok, po prostu mamy dwa niewykonane w pełni zadania, zamiast jednej ukończonej pracy na raz.
- Telefon powstrzymuje mózg przed wysyłaniem naturalnych sygnałów, które wywołują głód i uczucie najedzenia. Przebywanie w telefonie zakłóca normalne sygnały między mózgiem a żołądkiem, przez co powoduje uczucie niespełnienia.
- Smak i radość z jedzenia cieszy tylko wtedy, gdy jest on spożywany z zachowaniem uważności. Telefon sprawia, że człowiek spieszy się z jedzeniem i zajmuje się innymi zadaniami, niż cieszenie się jedzeniem.
- Telefon często wywiera negatywny wpływ na wszystkich. Psuje nam zdrowe odżywianie i raczej przyciąga nas do fast foodów. Chcemy czegoś ona szybko, na już, na wyciągnięcie ręki.
- Telefony sprawiają, że mamy problemy z pamięcią, ponieważ brakuje nam cierpliwości, aby zauważyć, co dzieje się przed naszymi oczami. Jesteśmy całkowicie pochłonięci światem wewnątrz telefonu. Nierealnym. Nieprawdziwym.
No dobrze. Załóżmy, że po dłuższej refleksji chcemy zacząć spędzać czas przy stole bardziej uważnie i wartościowo. Jak do tego podejść? Od czego zacząć?
Założenie uważnego jedzenia jest dość proste: zwróć uwagę na swoje jedzenie. Tak proste, jakby się wydawało w teorii, uważne jedzenie jest zaskakująco trudne. Musimy się oprzeć pokusie tego, co proponują nam wszelkie ekrany.
Oto kilka wskazówek na początek.
- Chowaj telefon poza zasięgiem wzroku podczas posiłków.
- Jedz w pomieszczeniu, w którym nie ma telewizora ani komputera.
- Policz, ile razy żujesz kęs jedzenia. Pomoże Ci to skoncentrować się na jedzeniu. Tak jak liczysz oddechy w medytacji.
- W pełni przeżuj jedzenie i odczekaj kilka sekund, zanim weźmiesz kolejny kęs.
- Poproś przyjaciela o pomoc. Jedzcie razem, wykorzystując tylko swoją rozmowę jako rozrywkę.
Prawda jest taka, że wszystko to rozbija się o nasze samopoczucie, chęci i zaangażowanie. Jeśli czujemy się dobrze tylko wtedy, gdy podczas jedzenia oglądamy coś na Netfliksie, to być może jest jeszcze zbyt wcześnie, by robić spektakularne zmiany w żywieniu, ale w takim przypadku należałoby się zastanowić dlaczego tak się dzieje? Po co nam ten telewizor czy telefon? Co ma zagłuszyć? Czego się obawiamy? Skąd ten niepokój i stres?
Dlatego weźmy notatnik i zapisujmy swoje nastroje przed, w trakcie i po posiłku. Taki dziennik żywności i żywienia za jakiś czas pozwoli spojrzeć z odpowiedniej perspektywy na nasze wybory i samopoczucie, a w konsekwencji zmienić coś na lepsze.
Uważne jedzenie dobrze jest także wprowadzić dla samego spróbowania i przekonania się, jak to jest jeść bez dystraktorów? Jak to jest nareszcie poczuć smak, zapach, fakturę poszczególnych składników i jak to jest odczuwać autentyczną radość z jedzenia. I to jedzenia zdrowego.
Pamiętajmy, że jedzenie to nie jest tylko paliwo dla naszego mózgu, chociaż taka jest jego podstawowa rola, ale także po prostu przyjemnością. Dlaczego mielibyśmy sobie jej odmawiać? Oczywiście pamiętajmy, że w dobrym obiedzie czy kolacji „je” nie tylko żołądek, ale i oczy.
Dlatego, jeśli np. Twoje dziecko uwielbia płatki z mlekiem i jest to podstawa jego żywienia, to pokrój mu kilka kolorowych owoców, dorzuć kostkę czekolady i spędźcie czas rozmawiając o tym, co czeka Was danego dnia. To niewielki koszt, a zyski znacznie przewyższą Twój wysiłek.
Sprawiajmy, by rodzinne kolacje nie odbywały się nigdy więcej na kolanie, w biegu czy z nosem w telefonie. I oczywiście, nie zawsze da się to zrobić na co dzień, ale wybranie jednego dnia w tygodniu, kiedy to wszyscy razem gotujemy i jemy z przyjemnością, nie powinno być ogromnym problemem.
Odłóżmy telefon, jedzmy uważnie, słyszmy to, co mówią do nas ukochane osoby i cieszmy się życiem.